Strona główna

poniedziałek, 7 listopada 2011

07.11.11~

Dzień jak co dzień. Poranna pobudka o 6 T_T i do roboty. Wyszykowana wyszłam po Wiktorię, która mieszka koło szkoły. Razem doszłyśmy do szatni po czym Kasia nagle mnie przytuliła, bo zerwała z chłopakiem :< Pocieszyłam ją i znowu było wszystko oke. Pierwsza była chemia. Zastępstwo z kochaną panią dyrektor, która uczy mnie języka polskiego. Następnie biologia. Nic ciekawego, mam pisać w środę sprawdzian na którym mnie nie było :P J. polski kontynuacja paplaniny o liczebniku. Maskara. Potem niemiecki. Sprawdzian. Również masakra. Jakieś głupoty napisałam, ale może 3 będzie. Matma i znowu zastępstwo, tylko że z jakąś dziwną panią, ale ważne, że nie musiałam zapieprzać do tablicy, bo reszta klasy się zgłaszała :3. Technika. Haha, kocham zajęcia techniczne. Te świetne riposty naszego pana <'3. Więc był przekrój do narysowania. Oesu. Na początku sama coś majstrowałam, ale potem zaczęłam ściągać od Krzysia i Adriana. I wszyscy dostaliśmy po trójce :D A potem Krzysio mi przykleił naklejke z Marylin Monroe, hihi. Historiaaaaaa. Kocham tekst Maćka, dzięki którym stwierdził, że kopernik jest greckim astronomem! Kocham ogólnie wszystkie chwile z moją klasą <'3.
Potem do domciu. Zjadłam obiad. Obejrzałam telewizję (Dlaczego ja?, Trudne sprawy <'3) i robię lekcje.
Moje małe rozmyślania:
Zdecydowałam, że się ścinam. Mam grzywkę na całą twarz, więc myślę, że z nią nie będzie problemu. Planuję świąteczne zakupy, dzięki którym upoluję na drop dead ukochaną bluzo/kurtkę, hihi I przekuwam sobie nosek. SEPTUM, lolz. Mama nie musi wiedzieć. Potem robię industriala i chcę jeszcze monroe.

Brak komentarzy: